DZIEŃ XIII - „Czerwony jest kolorem życia, barwą krwi. Uwielbiam czerwień”. Coco Chanel

SIM-MED Dermatologia i Medycyna Estetyczna
  • 13 lutego, 2021
DZIEŃ XIII - „Czerwony jest kolorem życia, barwą krwi. Uwielbiam czerwień”. Coco Chanel

Kochani, po 12 dniach zabiegów i pielęgnacji dotarliśmy do niezwykle przyjemnego elementu naszego wyglądu – MAKIJAŻU. I choć w tym temacie daleko mi do bycia ekspertem, chciałabym was zachęcić do próbowania, praktykowania i trenowania ręki zarówno w robieniu idealnej kreski na oku, jak i odpowiedniego konturowania ust, a i całej twarzy. Dla mnie niezwykle przydatnym w nauce był udział w kilku tematycznych warsztatach makijażu. Dlatego i was serdecznie do udziału w nich zachęcam. 

Malujemy się od tysięcy lat, możemy wybierać spośród setek dostępnych produktów. Używamy ich w dowolny sposób, bez ograniczeń. Według współczesnej definicji stworzonej przez FDA (Amerykańska Agencja do spraw Żywności i Leków) kosmetyki obejmują wszystko, czym można naszą skórę natrzeć, polać, skropić, popryskać lub w każdy inny sposób zaaplikować w celu oczyszczenia, upiększenia lub nadania atrakcyjnego wyglądu. Antropolodzy uważają, że na początku malowanie twarzy a i ciała było głównie formą obrony przed pogodą, rodzajem kamuflażu, a nawet częścią rytuału, obrządku religijnego, społecznego, plemiennego. Podczas wykopalisk w RPA odkryto duże ilości czerwonego barwnika, biorącego swój kolor od minerału zwanego hematytem (czerwona OCHRA), używanego do malowania twarzy i ciała. Wiemy, że czerwona ochra była używana do podkreślenia lojalności plemiennej oraz w celu odstraszenia przeciwnika. Starożytni Brytowie z kolei przed bitwą malowali twarzy na niebiesko, barwnikiem pochodzącym z liści z urzetu barwierskiego. 

Z czasem malowanie twarzy zaczęło być kojarzone z upiększaniem się, podkreślaniem statusu społecznego, chęcią zachowania młodzieńczego wyglądu, a począwszy od 18 wieku – z modą.

I choć Tycjan uważał, że dobry malarz potrzebuje tylko trzech kolorów do stworzenia wielkiego dzieła: czarnego, białego i czerwonego, my na dzisiejszych warsztatach będziemy mieć ich do dyspozycji znacznie więcej, a zatem w imieniu swoim oraz Wojciecha Kozuba- niezwykłego Make-up Artist zapraszamy do wzięcia udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu, pozwalającym na nabycie, lub szlifowanie swoich umiejętności w zakresie Sztuki, zwanej Wizażem.

Jako nieprzemijający kolor w makijażu czerwień wzbudza pierwotne instynkty i wywołuje silne, czasem sprzeczne emocje. Dzisiejszy wpis w pełni poświęcimy czerwonym ustom, tak, aby móc utrwalić nabyte wczoraj umiejętności, a jutro 14.02.2021 wykonać je pewną ręką.

Kilka słów od mistrza makijażu Wojciechowi Kozubowi Make up Artist

Myśląc o makijażu walentynkowym, nie przychodzi mi do głowy nic innego jak czerwone, soczyste, ponętne i pięknie wyrysowane usta. Dla mnie to kwintesencja kobiecości i najbardziej szlachetny z makijaży. 

Jednak wielką sztuką jest poprawne wykonanie takiego makijażu sobie lub jak w moim przypadku modelce.

Jakby się mogło wydawać nie wystarczy obrysować ust pomadką – taki makijaż po pierwsze nie utrzyma nam się zbyt długo, a po drugie spójrzmy prawdzie w oczy, niestety natura niewielu z nas obdarzyła idealnymi proporcjami twarzy, a co za tym idzie również ust. 

Zatem jak podejść do tego czerwonego tematu aby było prosto, szybko i pięknie?

  1. Przygotowanie powierzchni ust

Jest to podstawa naszego makijażu, nie tylko ust. Bardzo często na warsztatach, które mam przyjemność  prowadzić mówię na samym wstępie, jak ważna jest pielęgnacja naszej twarzy w odniesieniu do makijażu. Zadbana oraz odpowiednio nawilżona cera stanowi najlepsze płótno dla pędzla w tworzeniu makijażu dziennego, jak i wieczorowego. Tak samo jest z naszymi ustami, jeśli odpowiednio przygotujemy je przed nałożeniem kolorowych kosmetyków (nie tylko tych czerwonych), to na samym wstępie ułatwimy sobie pracę. 

Zacznijmy zatem od peelingu. Nałóż niewielką warstwę produktu (przeznaczonego specjalnie do pielęgnacji ust, pamiętając że wargi są bardzo wrażliwe i nie każdy produkt złuszczający nadaje się, aby stosować go na tej partii twarzy). Wmasuj go delikatnie
w usta, zregeneruje on wargi, złuszczy martwy naskórek, a przy okazji nawilży. Następnie zdejmujemy pozostałości produktu mokrą chusteczką lub wacikiem nasączonym płynem do demakijażu lub płynem micelarnym.

Trik makijażowi: Jeśli nie posiadasz w domu specjalnego peelingu do ust, nie przejmuj się, możesz go stworzyć sama domowym i bardzo łatwym sposobem. 

Użyj wazeliny lub kawałka bezbarwnej pomadki do ust, wymieszaj je z odrobiną cukru i taką właśnie mieszankę potraktuj jako swój peeling. 

  1. Nawilżenie

Na tym etapie pielęgnacji mamy ogromny wybór w użyciu produktów. Może to być wspomniana przeze mnie wcześniej bezbarwna pielęgnacyjna pomadka, ale także wazelina, olejek nawilżający (te są najlepsze), bądź też krem którego używamy na co dzień do nawilżenia naszej skóry twarzy. Najważniejsze jest jednak to, aby po kilku chwilach odbić zdecydowanie warstwę produktu w chusteczkę, mocno zaciskając na niej wargi lub dociskając do nich chusteczkę palcem.

  1. Wyrównanie koloru ust

W tej części wyrównamy kolor ust bardzo niewielka ilością korektora lub podkładu, nakładamy odrobinę produktu na palec lub pędzel i wklepujemy go na całej powierzchni ust, następnie dla pewności znowu odciskamy na ustach chusteczkę. 

  1. Konturówka. 

Musi być dobrze zaostrzona, idealnie dobrana do naszego koloru szminki. Konturówka stanowi bardzo dobrą bazę pod pomadkę, a w przypadku tych bardziej kremowych produktów sprawia, że szminka nie wylewa się poza jej kontur.

Trik makijażowi: Aby konturówka była bardziej precyzyjna i aby ułatwić nam malowanie nią w kącikach ust spłaszcz delikatnie  rysik w palcach. 

Teraz na łuku kupidyna wyznacz 3 punkty:

  • pierwszy w najniższym punkcie łuku i w tej samej linii wyznacz środek dolnej wargi; 
  • drugi i trzeci punkt to najwyżej położone miejsca łuku kupidyna.

W ten sposób podzielisz swoje usta na dwie strefy i zdecydowanie łatwiej będzie Ci uzyskać zaplanowany przez siebie kształt. 

Teraz przejdźmy do obrysowania konturu ust. Zaczynamy od wyznaczonej przez nas części ust i kiedy mamy pewność, że nasz kształt jest taki jak zaplanowaliśmy przechodzimy do drugiej części. 

Wypełniamy konturówką całe usta tak, aby uzyskać jednolity kolor. Nie jest to niezbędny element, ale jak już pisałem wcześniej taka aplikacja kredki zadziała jak baza pod pomadkę i zdecydowanie utrwali efekt. 

Na tym etapie również, musimy podejść do naszego naturalnego kształtu ust nieco krytycznie, przyjrzeć się im dokładnie i zastanowić się w których miejscach wymagają one korekty konturówką, gdzie musimy je nieco powiększyć, a gdzie ewentualnie zniwelować.  

  1. Pomadka. 

Zacznijmy od samego produktu. Istnieje na rynku wiele różnych rodzajów pomadek o różnych wykończeniach i oczywiście o różnych odcieniach. 

Dość istotną rzeczą przy doborze czerwonej pomadki jest to aby nasze zęby na jej tle nie wyglądały na żółte – zatem jeśli nie masz idealnie śnieżnego uśmiechu wybierz takie kolory które mają w swoim składzie niebieskie podtony – wtedy twoje zęby będą wyglądać na bielsze. 

Co do samego koloru pomadki tutaj niezawodna jest stara sprawdzona metoda „prób i błędów”. Czasami musimy zmieszać od kilku do kilkunastu odcieni pomadek aby trafić na ten idealny, jednak nie bójmy się prosić o pomoc wykwalifikowany personel sklepu. Doradcy makijażowi mają na co dzień do czynienia z różnymi typami urody i powinni z łatwością pomóc wam dobrać  kolor idealny. 

  • Przejdźmy do aplikacji samej pomadki. Sprawa jest dosyć prosta: wypełniamy kolorem przygotowany wcześniej kontur, nie zapominając o nałożeniu go również w kącikach ust. Trzymamy się wyznaczonych konturówką linii. Najprościej do nałożenia szminki w precyzyjny sposób użyć płaskiego niewielkiego pędzelka do ust. Starajmy się pomadkę zwłaszcza na granicy skóry aplikować jednym ruchem, nie odrywając pędzelka od ust – uzyskamy w ten sposób prostą linie za jednym pociągnięciem naszego narzędzia.
  • Teraz pora na sprawdzenie czy wszystkie linie są proste i wyglądają estetycznie i o ile z górną wargą nie ma większego problemu, to skupić powinniśmy się na dolnej wardze. Podnieśmy brodę nieco do góry aby zobaczyć granicę dolnej wargi i zweryfikujmy czy potrzebuje ona poprawek czy jest idealna. Do ewentualnych poprawek możemy użyć zarówno pomadki, jak i używanej przez nas na początku kredki.
  • Ostatnim już krokiem w naszym makijażu ust będzie utrwalenie pomadki. O ile  płynne i zastygające produkty nie wymagają już dodatkowego zabezpieczenia to w przypadku klasycznych pomadek sugeruje jednak delikatnie je utrwalić. Składamy papierową chusteczkę na pół i odbijamy nadmiar produktu zaciskając na niej wargi. Dodatkowo jeśli chcemy uzyskać matowy wygląd naszej pomadki, możemy przyłożyć delikatnie chusteczkę do naszych ust i za pomocą małego puszystego pędzelka aplikować na nie transparentny puder utrwalający.

VOILA – nasze czerwone usta są gotowe 😊 Mogą być one głównym akcentem twojego makijażu, jak również stanowić bardzo elegancki dodatek do wieczorowego makijażu oka. Zawsze na czasie, zawsze modne i zawsze ponętne, dodają pewności siebie i klasy. 

Zatem Drogie Panie  nie obawiajcie się  nosić czerwonych ust. Pamiętajcie tylko aby zawsze się uśmiechać, bo przecież nic tak nie dodaje kobiecie urody bez względu na kolor pomadki, jak piękny uśmiech…